Wakacje z psem mogą być cudownym doświadczeniem, ale jeśli nie będą odpowiednio przygotowane, szybko mogą się zmienić w podróż z piekła rodem. Dlatego przychodzę do Ciebie z pigułką wiedzy i doświadczeń, która podpowie Ci, jak ugryźć ten temat!
Jedna mała uwaga: poniższe wskazówki spisywałam z myślą o różnych scenariuszach, prawdopodobnie część z wymienionych przeze mnie rzeczy (zwłaszcza tych awaryjnych) nigdy Ci się nie przyda (oby!), ale z nimi jest trochę tak jak z parasolem — jak go targasz ze sobą, to przez cały dzień na niebie nie pojawi się nawet jedna chmurka, ale gdy o nim zapomnisz, to ulewa murowana.
No dobra, jeszcze druga mała uwaga: z każdym gotowcem jest tak, że ma on sens, kiedy traktuje się go tylko jako narzędzie i dostosowuje do swoich indywidualnych potrzeb. W końcu jestem tylko jakąś babą z Internetu…niby behawiorystka i coś tam o psach wiem, ale przecież nie znam Twojego osobistego Fafika! Być może ma on inne potrzeby, które też trzeba uwzględnić przy pakowaniu. Właśnie dlatego przygotowałam dla Ciebie checklistę wyjazdową w arkuszach Google, którą po pobraniu można edytować i dostosowywać do siebie. Przed każdym kolejnym wyjazdem wystarczy odpalić listę i nie trzeba się o nic martwić, no bajka!
Zanim wyruszymy w drogę, musimy odpowiednio się przygotować. Pakowanie dla wielu osób nie należy do najprzyjemniejszego etapu podróży. Dlatego uważam, że dobrze jest ułatwić sobie ten proces poprzez rozbicie go na dwa etapy. Pierwszy - „myślenie, co zabrać”, drugi - „wkładanie rzeczy do walizki”. Jeśli dobrze ogarniesz punkt pierwszy, to przy kolejnych wycieczkach prawdopodobnie od razu przejdziesz do pracy stricte fizycznej 🙂
Co zatem spakować do psiej walizki?
Dokumenty i leki:
Paszport/książeczka zdrowia psa: te dokumenty są niezbędne w przypadku kontroli granicznej lub wizyty u weterynarza. Pamiętaj, że w paszporcie musi być wpisane ważne szczepienie na wściekliznę!
Leki przyjmowane na stałe oraz uniwersalna psia apteczka: zawsze warto mieć ze sobą podstawowe leki na biegunki, odwodnienie, skaleczenia i chorobę lokomocyjną. Apteczka powinna zawierać również opatrunki, płyn do dezynfekcji oraz środki przeciwbólowe. Taka zawartość pozwoli na szybką reakcję i zaoszczędzi sporo nerwów. Nie zastąpi to oczywiście profesjonalnej opieki medycznej, ale wszyscy dobrze wiemy, że nie każda sytuacja tego wymaga. Może się też okazać, że znajdujesz się w dużej odległości od kliniki, a czas reakcji będzie niezwykle istotny. Konkretne środki najlepiej skonsultować ze swoim weterynarzem, wiele substancji wchodzi ze sobą w interakcje, więc nie idź na skróty i przebrnijcie razem przez całą apteczkę.Zaś jeżeli chodzi o leki na stałe, ja zazwyczaj biorę ze sobą zapas na cały wyjazd + 3 dni. Dzięki temu nie martwię się o zdrowie moich czworonogów, np. jeśli coś stanie się w trasie powrotnej lub zwyczajnie będę chciała przedłużyć wakacje. Warto też mieć wydrukowane zalecenia od weta oraz dowiedzieć się, jak przyjmowane substancje nazywają się w języku kraju, który zamierzasz odwiedzić.
Jedzenie i miski:
Karma, którą pies je na co dzień: jeśli chcesz cieszyć się spokojnym urlopem, to raczej nie zmieniaj psu diety tuż przed wyjazdem. Nie masz gwarancji, że nowa super turbo premium karma nie spowoduje u Fafika rewolucji żołądkowych. No i tutaj tak samo, weź ze sobą zapas. Nie tylko ze względu na nieprzewidziane sytuacje, ale także ze względu na to, że podczas wyjazdów często jest więcej aktywności. Więcej ruchu = większy apetyt, proste!
Miski na jedzenie i picie oraz turystyczna miska składana lub butelka z miseczką: generalnie dobrze jest mieć w czym podać karmę, prawda? Na dłuższe spacery, lub właśnie podróże, świetnie sprawdzają się elastyczne składane miseczki oraz butelki na wodę z czymś à la miska, z której można pić (nie wiem, jak to określić, ale będzie na zdjęciu). Zajmują one mało miejsca, są łatwe do przenoszenia (np. w większej kieszeni lub przypięte do paska) i gotowe na ucztę w każdych warunkach. Ja traktuje je raczej jako dodatek, który zabieram ze sobą na dłuższe wyjścia, a w hotelu (czy innej wakacyjnej przestrzeni) korzystam ze standardowych misek.
Akcesoria i komfort:
Mata chłodząca: gdy słońce zaszczyca nas swą obecnością, a temperatura szybuje w górę, super ważne jest dbanie o komfort termiczny psiaka. Świetnym gadżetem, który w tym pomaga, jest mata chłodząca. Fafik się na niej kładzie, a pod wpływem nacisku wytwarza się przyjemny chłodek. Od razu lojalnie uprzedzam, że z każdą matą, zabawką i innymi tego typu produktami, wiąże się kwestia indywidualnych upodobań każdego czworonoga. Nie każdy zakocha się w tej macie. Możliwe, że na początku nie będzie w ogóle czaić, o co biega. Warto spróbować zachęcić go przebywania na niej w upalny dzień, np. wykonując ćwiczenie leżeć, lub kładąc ją na miejsca, gdzie zazwyczaj odpoczywa pies i obserwować jego reakcje.
Legowisko lub kocyk ze znajomym zapachem domu: własny kąt w postaci legowiska lub kocyka może bardzo pomóc w odnalezieniu się w obcym miejscu. Może to wzmocnić poczucie bezpieczeństwa i zapewnić komfortową przestrzeń do odpoczynku (a to zawsze i wszędzie podstawa!!!). Pamiętaj też, żeby nie prać ich tuż przed wyjazdem, znajomy zapach domu działa kojąco na Twojego psiaka.
Kilka zabawek, gryzaki i smaczki: planując wakacyjne aktywności, nie zapominaj o swoim czworonożnym towarzyszu. Zmieniasz miejsce pobytu, ale podstawowe pieskie potrzeby pozostają takie same. Smaczki (lub karma) przydadzą się na spacerach, przy zapoznawaniu z nowym miejscem lub do regulacji emocji (np. poprzez wyszukiwanie ich w trawie). Gryzaki również mogą pomóc się odprężyć i zaspokoją potrzebę żucia. Fajnie mogą zająć psa, kiedy Ty będziesz korzystać z innej, bardziej ludzkiej, atrakcji.
Worki na kupę: oczywista sprawa, ale zazwyczaj najłatwiej przy pakowaniu zapomnieć jest o takich błahostkach. Dla ułatwienia rozłóż je w różnych miejscach, aby zwiększyć szanse, że zawsze będą pod ręką. Pochowaj je w np. kieszeniach spodni i bluz, w saszecie spacerowej, torebce lub plecaku, w samochodzie.
Ręcznik z mikrofibry: uwierzcie mi, może się przydać! I to nie tylko po cudownej kąpieli w morzu czy rzece, ale także po spacerze w ulewie. Ostatnio nie miałam ze sobą żadnego psiego ręcznika, więc w trakcie spaceru po deszczowej Pradze ratowałam się ręcznikami papierowymi z łazienki restauracji. Może nie wyglądało to spektakularnie, ale pomogło i psiaki gardziły mną wtedy ciutkę mniej! A czemu akurat z mikrofibry? Oczywiście zabierzesz taki ręcznik, jaki uważasz za słuszny. Ja polecam akurat taki, bo jest lekki, zajmuje mało miejsca, dobrze chłonie i szybko schnie :)
Przestrzeń w samochodzie:
Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i milion razy do znudzenia — bezpieczeństwo. Trzeba sobie uświadomić, że prawa fizyki dotyczą wszystkich stworzeń i przedmiotów. Podczas wypadków nie tylko ludzie wylatują przez przednie szyby… Brzmi strasznie, ale na szczęście jest super łatwy sposób na zmniejszenie ryzyka — pasy! Tak, tak, z pasów mogą korzystać też psy. Dla nich przygotowane są specjalne produkty. Pas z jednej strony zakończony jest karabińczykiem, który przyczepiamy do szelek (nie do obroży, no bo wiesz, jakby trochę słabo byłoby się udusić). Oprócz oczywistej ochrony w razie stłuczki czy wypadku, ogranicza on również możliwość beztroskiego hasania po aucie. To z kolei może zapobiec nieszczęściu! Same zalety.
Genialnym rozwiązaniem są foteliki dla psów. I zanim zaczniesz się śmiać, jak cała moja rodzina, gdy po raz pierwszy o takim gadżecie wspomniałam, to przeczytaj do końca. Przede wszystkim to nie są takie foteliki jak dla dzieci, nie skazuję żadnego czworonoga na siedzenie w jakiejś skorupie w bobasowej pozycji. Bardziej przypominają one kosze lub legowiska ze ściankami. Uwielbiam to rozwiązanie za to, że moje psy mają wydzieloną swoją prywatną przestrzeń, która jest stała, niezależnie od tego, jakim samochodem akurat podróżują. Pomaga im to się zrelaksować i czuć bezpiecznie. Łatwo jest budować z nimi pozytywne skojarzenia, pracując początkowo w domu. Zapewniają bezpieczeństwo, bo ograniczają możliwości eksploracji auta w trakcie jazdy. Często są tak skonstruowane, żeby można było z łatwością przypiąć psiego pasażera pasem. Można znaleźć naprawdę mięciusie i milusie foteliki, które jednocześnie zjawiskowo wyglądają. Polecam!
Alternatywnie, można użyć mat samochodowych, które dobrze wydzielają przestrzeń dla psa (w sumie tworzą trochę taki fotelik, tylko mniej milusi) i chronią tapicerkę przed zabrudzeniami. Sama korzystam z maty, jako ochraniacza, na którą kładę foteliki.
Weterynarz i zdrowie:
Zorientuj się i zapisz sobie w łatwo dostępnym miejscu, gdzie są najbliższe kliniki weterynaryjne, w tym te otwarte 24h. W razie nagłej potrzeby, szybko znajdziesz pomoc i zaoszczędzisz sobie tonę nerwów.
Upewnij się, że pies nie ma choroby lokomocyjnej ani nie boi się jazdy. Jeśli jazda jest dla niego wyzwaniem, skonsultuj się z weterynarzem lub przepracuj lęk. Choroba lokomocyjna może być kontrolowana odpowiednimi lekami, a lęk przed jazdą można zmniejszyć poprzez stopniowe przyzwyczajanie psa do samochodu. Oczywiście, jeżeli lęk się nie zmniejsza, to warto skorzystać z pomocy behawiorysty.
Planowanie:
Przygotuj listę psiolubnych miejsc, takich jak kawiarnie, restauracje czy parki. Unikniesz sytuacji, gdzie musisz szukać miejsca akceptującego psy na ostatnią chwilę.
Zorientuj się w przepisach dotyczących psów w miejscach, które planujesz odwiedzić. Niektóre kraje wymagają noszenia kagańców, w innych psy mogą być puszczane luzem. Znajomość lokalnych przepisów zapobiegnie nieprzyjemnym sytuacjom i zapewni spokojny pobyt.
Komu w drogę, temu…
Postoje!
Pamiętaj o częstych postojach na załatwienie potrzeb fizjologicznych, krótki spacer oraz nawodnienie. Wybieraj spokojne miejsca na postój, z dala od hałasu i ruchu. W upały szukaj cienia, aby pies mógł odpocząć w komfortowych warunkach.
Być może zamierzasz wybrać się w podróż z rodziną lub znajomymi. Twierdzą oni, że absolutnie nie przeszkadza im obecność Twojego psa. Jednak nie każdy wie, jak to tak naprawdę wygląda. To, co dla Ciebie jest oczywiste, wcale takie nie musi być dla innych, zwłaszcza jeśli sami wcześniej nie podróżowali ze zwierzakami. Zwiedzając z kudłatymi przyjaciółmi, trzeba wziąć pod uwagę kilka kwestii. Według mnie warto o nich uświadomić naszych współtowarzyszy, żeby uniknąć nieprzyjemności i zgrzytów. Jakie kwestie mam na myśli?
Elastyczność planu: zwiedzanie z psami może zająć więcej czasu. Pieski muszą się zapoznać z nowymi zapachami, a ich potrzeby fizjologiczne mogą wpłynąć na plan dnia. Tak samo pogoda — nie wyobrażam sobie ciągania psa po betonowych uliczkach w czterdziestostopniowym upale albo długich wędrówek w ulewie.
Ograniczenia: najzwyczajniej w świecie nie wszędzie wejdziesz z psem. Może się okazać, że Twój kolega chce koniecznie zwiedzić muzeum lotnictwa, ale niestety czworonogów nie wpuszczają (z resztą nawet gdyby wpuszczali, to nie jest to najlepsze dla nich miejsce). Co wtedy? Ustalcie, czy na jakąś część dnia się rozdzielacie, czy może kolega chętnie zobaczy też inne, bardziej psiolubne miejsca. Może akurat w tym czasie zabierzesz swojego Fafika na obiadek i drzemkę?
Rutyna i komfort: zapewne Twój psiak ma jakąś swoją rutynę - posiłki o stałych porach, drzemki, spacerki itp. Nie oczekuję, że będziesz tego pilnować i wykonywać jak w szwajcarskim zegarku, ale jednak super byłoby nakarmić stwora o w miarę sensownych godzinach. Potrzebuje on też czasu na regenerację, odpoczynek i wyciszenie. Może Ty relaksujesz się w knajpie przy obiedzie, ale Twój psiak wtedy odbiera mnóstwo bodźców, może się czegoś boi albo zwyczajnie jest mu niewygodnie. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę, bo to opiekun odpowiada za dobrostan swojego psa. W trakcie zwiedzania może się też okazać, że czuje się on nieswojo w nowych albo hałaśliwych miejscach i potrzebuje dużo czasu na zapoznanie się z nimi. Pisząc to, od razu przychodzi mi do głowy kolejna ważna kwestii do omówienia. Mianowicie, przejście z punktu A do punktu B z psem trwa często znacznie dłużej niż bez niego. Przecież ten krzak skrywa na pewno jakieś super tajemnice, a ten kwiatek pachnie wyjątkowo interesująco (ciekawe kto go obsikał?), a w ogóle to trzeba jeszcze koniecznie zaznaczyć ten słup… Znasz to? Na pewno znasz :)
Trochę się tego zebrało, mam nadzieję, że nikogo nie wystraszyłam! Bo podróżowanie z psem to nie tylko wyzwanie, ale przede wszystkim ogromna radość. Trzeba tylko zadbać o odpowiednie przygotowanie i pamiętać o potrzebach naszego pupila. Wtedy to już super wyprawa jest gwarantowana :)
Gotowa checklista
Na koniec, oto gotowa checklista rzeczy do psiej walizki:
Bezpiecznych i radosnych podróży!
Karo
gadajzpsem
gadajzpsem@gmail.com
787 955 016